Jeśli dziecko potrafi się bawić, dzielić jest miłe otwarte, jest też lubiane. A co czują rodzice dzieci, które mają odwrotnie? "Mojego dziecka nikt nie lubi i wcale się nie dziwię" fot. 123rf. Opisała to w liście do redakcji mama 5-letniej Basi. "Wszystko zaczęło się od uwagi pani z przedszkola.
Kiedy dosięga nas strzała Amora i spotykamy tę jedną, wymarzoną osobę, chcielibyśmy dzielić się z tą radością z całym światem. Tym bardziej bolesna i trudna do zrozumienia jest sytuacja, w której nasza paczka znajomych nie akceptuje i najwyraźniej nie lubi naszej sympatii. Wówczas naturalnie pojawia się pytanie, co dalej – zerwać związek? A może olać znajomych? „Moi znajomi cię nie lubią, więc z nami koniec” Na początek rozważmy kwestię ewentualnego zerwania z naszym nowym chłopakiem (dziewczyną). Czy to dobry pomysł? Czy warto poświęcać się dla akceptacji naszych znajomych? A może oni po prostu widzą więcej od nas i warto im zaufać? Otóż nie. Zerwanie związku tylko dlatego, że nasz wybranek bądź wybranka nie przypada do gustu osobom trzecim jest wielkim nieporozumieniem! Tak naprawdę bardzo często zdarza się, że ktoś kogoś nie lubi. Gdyby każda para rozstawała się dlatego, że „moi znajomi za tobą nie przepadają”, to naprawdę niewiele związków by w ogóle przetrwało. Musisz zrozumieć, że twój związek to twoja sprawa. Ty widzisz w nim (w niej) coś wyjątkowego, w twoich oczach stał/-a się kimś ważnym, ty jesteś zakochany/-a. Zerwanie związku z tak błahego powodu jest śmieszne i świadczy ewentualnie o tym, że grupa ma na ciebie zbyt duży wpływ. Urwanie kontaktu metodą wybrnięcia z sytuacji? Przyjrzyjmy się zatem drugiej opcji – urwanie kontaktu ze znajomymi. Czy powinnaś lub powinieneś to zrobić? Otóż nie, nie ma takiej potrzeby. Skoro nadal lubisz swoich znajomych, a oni lubią ciebie, to nie istnieje powód, aby zrywać te znajomości. Wyjątkiem jest tylko sytuacja, w której szydziliby z twojego chłopaka lub dziewczyny, w ogóle nie przejmując się twoimi uczuciami. Wówczas oznaczałoby to, że nie są tak naprawdę twoimi przyjaciółmi. Rozmowa i cierpliwość Rozwiązanie leży gdzieś pośrodku i jest nim rozmowa ze znajomymi oraz trochę cierpliwości. Jak przeprowadzić to pierwsze? Jeśli widzisz, że między twoją nową sympatią a grupą twoich znajomych „zgrzyta”, to przede wszystkim uświadom sobie, że tak może być. Nie istnieją grupy, w których wszyscy akceptują się i uwielbiają bez wyjątku, to po prostu niemożliwe. Ponadto, to, że ktoś może nie przepadać za twoją dziewczyną czy chłopakiem nie oznacza, że nie powinien jego lub jej szanować i liczyć się z twoimi uczuciami. Dobrzy przyjaciele doskonale o tym wiedzą – a jeśli nie, to należy ich trochę uświadomić. Tutaj zaczyna się twoje zadanie. Porozmawiaj ze znajomymi – oczywiście nie w obecności twojego chłopaka czy dziewczyny. Wytłumacz im, że widzisz, co się dzieje, ale ważne jest dla ciebie to, aby potrafili liczyć się z twoimi uczuciami. Odnieś się do konkretnych zachowań, które ci przeszkadzają – tak, jak zrobiła to Marta: – Wiem, że moi znajomi nie do końca akceptują Tomka. Cóż, trudno, jak też nie przepadam za wszystkimi dziewczynami moich kolegów. W każdym razie doszło swego czasu do sytuacji, że gdy tylko Tomka nie było z nami, oni zaczynali się z niego śmiać, przedrzeźniać go. Nie mogłam na to pozwolić. Porozmawiałam z nimi i wyjaśniłam, że jeśli będą tak postępować, to nie będziemy mogli dalej się trzymać. Powiedziałam, że jest mi przykro i mają się postawić w mojej sytuacji. Chyba zrozumieli, bo przeprosili i od tamtego czasu sytuacja się nie powtórzyła. Nie zmuszę nikogo do odczuwania sympatii, ale do szacunku – już tak. Tego nigdy nie rób! Pamiętaj, że zachowanie twoich znajomych w dużej mierze zależy od ciebie. Jeżeli nie będziesz reagować, gdy twoi znajomi będą obgadywać twojego chłopaka czy dziewczyną, to w sumie jest to równoznaczne z zezwoleniem na takie zachowania. Na pewno też musisz wystrzegać się śmiania się razem z nimi – takie postępowanie to najgorsza z możliwych rzeczy. Jeśli kochasz swojego chłopaka/dziewczynę, to musisz być wobec niej lub niego lojalna. Nawet za cenę chwilowego pogorszenia relacji ze znajomymi. Dwa tygodnie temu rodzice wyrzucili mnie z domu. Poważnego powodu nie mieli. Nie jestem w ciąży, nie biorę narkotyków, dobrze się uczę. Jako powód podali to że nie lubią mojego faceta. „Przez cały czas dawali mi odczuć, że nie cieszą się z mojego towarzystwa i że nie pasuję do ich rodziny”. Fot. Unsplash Rodzice mojego partnera z niewiadomych przyczyn zaczęli pałać do mnie wielką antypatią. Niedawno ich poznałam. Dostrzegłam wrogie spojrzenie jego matki, gdy tylko przekroczyłam próg ich domu. Choć nie zdążyłam wypowiedzieć ani słowa poza kurtuazyjną frazą „Dzień dobry”, już wiedziałam, że nie będzie między nami nawet najcieńszej nici porozumienia. Zobacz także: Moja najlepsza przyjaciółka wyprowadza się za granicę. Nie mogę jej tego wybaczyć... Przeczucia mnie nie zawiodły. Gdy usiedliśmy przy stole, poczułam się, jakbym stała się duchem. Byłam zupełnie ignorowana, no może z wyjątkiem pełnych niezrozumiałego wyrzutu przelotnych spojrzeń. Mój chłopak co rusz starał się przytaczać sympatyczne opowieści, które łączyły się z naszym wspólnym życiem. A to, że spędziliśmy ostatnio wspaniały czas w Barcelonie. A to że wybieramy się razem na kurs tańca, czy że poznaliśmy się w windzie biurowca, gdzie firmy, dla których pracujemy mają siedziby. Każda wypowiedź, w której padało moje imię, była wykpiwana. Nie padały żadne grubiańskie uwagi, było bardzo kulturalnie, ale przez cały czas dawali mi odczuć, że nie cieszą się z mojego towarzystwa i że nie pasuję do ich rodziny. Czułam się upokorzona i śmiało mogę powiedzieć, że była to najokropniejsza kolacja w moim życiu. Uważam, że jestem otwarta na innych i sympatyczna. Rozkwita mój związek z ich synem i wiem, że ostatnie pół roku, jakie razem spędziliśmy, to tylko piękny początek naszej miłosnej historii. Ostatnio Marcin powiedział, że jego matka od dawna miała nadzieję, że wróci do swojej byłej dziewczyny, która jest córką jej przyjaciółki. Byli kiedyś razem przez kilka lat, ale nie wypaliło. Może to jest absurdalny powód ich niechęci... Póki co Marcin spotyka się z rodzicami sam, ale co chwilę zagaduje, czy nie pojechałabym z nim na kolejną kolację do ich domu. Mówi, że tym razem będzie zupełnie inaczej, ale mam bardzo mieszane uczucia. Czy dać im kolejną szansę? Kaja Czy ponownie spotkać się z rodzicami chłopaka, choć za pierwszym razem było okropnie? Zagłosuj: To boli, gdy rodzic wypiera, gdy neguje, naiwnie myśląc, że zapomnimy i nie będziemy do tego wracać. Gdyby tylko ci rodzice wiedzieli jak wiele mogliby zyskać tym, że szczerze porozmawialiby ze swoimi dziećmi, gdyby zamiast wybielać się, okazali skruchę za te raniące rzeczy, gdyby zeszli z piedestału, by się z nami prawdziwieNapisano 21 stycznia 2007. Moze powinnas z nimi o tym pogadac?ze nie zamierzasz zmieniac chlopaka tylko dlatego ze im sie nie podoba.Wazne ze Tobie sie podoba i go kochasz.Daj rodzicom do zrozumienia ze bardzo Ci na nim zalezy i obojetnie czy bedzie on sie im podobal czy nie i tak bedziesz z nim.
10913 wyświetleń. Oh Celinee. 5 minut temu. Jestem z chłopakiem 1,5 roku jednak rodzina mojego chłopaka mnie nie akceptuje. Twierdzą że mało z nimi rozmawiam a jak sie odezwę to niby z
Nie obrażaj się od razu na swoich rodziców kiedy usłyszysz coś, co nie jest po Twojej myśli. Jeśli odnoszą się do konkretnych zachowań twojego chłopaka i mówią, co nie jest w porządku, postaraj się wysłuchać i usłyszeć to, co Ci chcą przekazać. Może to wynikać z obawy o twoje prawdziwe szczęście w przyszłości.
.