szeroki wybór łóżek w klasach Standardowej i Premium. atrakcyjne ceny. estetyczny wygląd i wysoka jakość wykonania. komponują się z domowym otoczeniem i meblami. dowóz i montaż na życzenie Klienta. Łóżko do rehabilitacji to nie tylko wygodne rozwiązanie dla opiekuna, ułatwiające pracę i odciążające kręgosłup. Jak się rodzi w Polsce? Fundacja „Rodzić po Ludzku” opublikowała raport dotyczący standardów opieki okołoporodowej. Dokument jest efektem monitorowania oddziałów położniczych. Jak wynika z badania, skala patologi się zmniejsza, jednak nadal pacjentki są narażone na brak zrozumienia i uszczypliwe odzywki. Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na FacebookuMinisterstwo Zdrowia pracuje nad nowymi standardami okołoporodowymi. Mają dotyczyć głównie kwestii organizacyjnych. Prace monitoruje Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. – Zapisy powinny być sformułowane możliwie jak najbardziej szczegółowo i precyzyjnie, bo tylko wtedy można wykazać, jakie konkretne prawa mają kobiety rodzące i czego mogą się domagać – uważa dr Sylwia Spurek, Zastępczyni RPO. Inaczej brakuje podstawowych gwarancji realizacji praw pacjentek. Standardy opieki okołoporodowejZ raportu fundacji „Rodzić po Ludzku” wynika, że skala patologi jest mniejsza w porównaniu do lat 90., kiedy startowała kampania społeczna dotycząca standardów opieki okołoporodowej. Kobiety rodzące nadal są narażone na łamanie praw pacjenta i słyszą na porodówkach komentarze, które uwłaczają ich godności. Zobacz także Dr Sylwia Spurek podkreśla, że wiele rzeczy wymaga zmian i czasami chodzi o drobiazgi, które powinny wydawać się oczywiste. – Pukanie do drzwi czy zwracanie się w sposób podmiotowy do pacjentki to podstawy. Te rzeczy pokazują nasz sposób traktowania pacjentek – mówi. Tymczasem pacjentki opisywały zwracanie się do nich w trzeciej osobie, np. „Usiądzie, położy się”. Pod koniec czerwca fundacja „Rodzić po Ludzku” przedstawiła wyniki monitoringu oddziałów położniczych, który przeprowadzono na podstawie ankiet wśród 15 tys. kobiet. Choć następują zmiany i sytuacja się poprawia, nadal wyniki analizy fundacji są bardzo niepokojące. Aż 54 proc. badanych doświadczyło przemocy lub nadużyć ze strony personelu lub związanych z niedopełnieniem procedur. Kobiety na porodówkach słyszą komentarze, od których włos się jeży na głowie. „Ty k…, z mężem to potrafiłaś się pier..., a teraz drzesz mordę?”, „Rozkładałaś nogi, to nie kwicz”, „Przywiąże ci nogi”, „Chciałaś się piep..., to teraz masz”. Zobacz także Zdaniem dr Sylwii Spurek kazuistycznego uregulowania wymagają sprawy, który wydają się elementarne. To kwestia jednoosobowych sal porodowych, warunków, w jakich przeprowadza się badania i czy robione są w obecności innych osób, czy informacje o stanie zdrowia są udzielane w obecności obcych – wymienia zastępczyni RPO. 15,5 proc. badanych uznało, że podczas pobytu w szpitalu zostało złamane jakieś ich prawo. Co ciekawe, tylko 3 proc. kobiet zdecydowało się złożyć skargę.– Powstaje pytanie, dlaczego pacjentki nie wierzą w sens skarg – mówi dr Sylwia Spurek. – Nie słyszymy historii o tym, że ktoś został przykładnie ukarany za naruszenie standardów. Nie mamy pozytywnych wiadomości, że udało się dojść do elementarnej sprawiedliwości. Kobiety rodzą, wychodzą ze szpitala i chcą zapomnieć o negatywnych doświadczeniach – mówi eksperta. Zobacz także Dr Spurek dodaje, że kolejne porody często kończą się cesarskim cięciem. – W mojej ocenie to może wskazywać na fakt, że przy pierwszym porodzie doszło do nieprzyjemnych sytuacji, a kobieta chce uniknąć powtórki. To powinno dać rządzącym do myślenia i spowodować, że stworzymy szczelny system gwarancji i dochodzenia swoich praw – kwituje ekspertka. Wśród zachowań, które spotkały kobiety przy porodzie, wymieniono grożenie, krzyki, szantażowanie, wyśmiewanie, obrażanie, wypowiadanie niestosownych w odczuciu kobiet komentarzy, rozkładanie na siłę nóg przy parciu, przywiązywanie nóg do łóżka porodowego. Zobacz także Co piąta z badanych kobiet nie otrzymała pomocy przy karmieniu piersią. Poród w pozycji leżącej wymagany był od 36 proc. rodzących. Z kolei 13 proc. kobiet mimo próśb nie otrzymało Sylwia Spurek podkreśla, że wszelkie nadużycia mogą (choć nie są) być zgłaszane. – Kobieta może interweniować u Rzecznika Praw Pacjenta, rzecznika odpowiedzialności zawodowej, dyrektora szpitala, organu, który prowadzi szpital. Państwo musi pokazać, że ścieżka działa i jest skuteczna, że odgrywa jakąś rolę i może mieć pozytywny skutek. Jednak jeżeli kobieta widzi, że jest lekceważona, że postępowanie się przeciąga, a efekt jest niesatysfakcjonujący, to więcej skargi nie złoży. Także inne kobiety będą zbyt zniechęcone, żeby dochodzić swoich racji – mówi ekspertka. Jak podkreśla Zastępczyni RPO, biuro Rzecznika zwracało już uwagę na różne kwestie wynikające z raportów: realizację praw pacjentki, prawo do znieczulenia czy wyrażenie świadomej Do większości upadków dochodzi podczas wykonywania prostych czynności jak np.: - wstawanie, - siadanie, - pochylanie, - chodzenie. PRZYCZYNY UPADKÓW 1) wewnętrzne - związane ze stanem chorobowym pacjenta, zaburzeniami w obrębie organizmu, wiekiem wynikające z: - zmian inwolucyjnych usposabiających ludzi starszych do upadku, Adresy (2) Moje doświadczenie Cennik Brak informacji o usługach i cenach Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach. 2 opinie pacjentów Wszystkie opinie się liczą. Specjaliści nie mogą zapłacić za zmianę lub usunięcie opinii. Dowiedz się więcej. P Użytkownik zweryfikowany 26 stycznia 2015 Bardzo dobry specjalista, widać że posiada ogromną wiedzę i doświadczenie. Jestem jego pacjentem od ponad roku i szczerze go polecam, bardzo dokładny i życzliwy w stosunku do pacjenta. Nie można oceniać go jako lekarza przez pryzmat źle funkcjonującej służby zdrowia (wydaje mi się, że brak etatów dla pielęgniarek to nie jego wina). SERDECZNIE POLECAM!!!! :) Jan Wolak Użytkownik zweryfikowany 11 lipca 2014 Pan Doktor jako pełniący obowiązki ordynatora na internie, nie potrafi przekazywać złych wiadomości rodzinie pacjenta. jako wymówkę stosuje zdanie, że trzeba zrobić badania i wtedy jak będzie coś wiedział to porozmawiamy. Niestety moja Mama nie dożyła tej rozmowy, a wolałabym wiedzieć, że kończy się nam czas. Opieka na oddziale także pozostawia dużo do życzenia, i tak naprawdę gdyby nie stażyści to obłożnie chory pacjent może umrzeć z głodu w Państwowej placówce. Nie mówiąc już o przewinięciu czy napojeniu. A już przywiązywanie pacjenta do łóżka bandażami, żeby nie zrobił sobie krzywdy lub nie spadł z łóżka jest sprzeczne z Kartą Praw Pacjenta, bo przecież pielęgniarki oddziałowe nie mają czasu pilnować pacjenta. Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz Moje doświadczenie zwiększona mobilność i odciążenie pacjenta i opiekuna; ochrona przed urazami i przeciążeniami kręgosłupa opiekuna; Podnośniki służą do łatwego i bezsiłowego przenoszenia oraz transportu osoby z i do łóżka, na wózek czy toaletę. Dzięki akumulatorom, urządzenie przemieszcza się bez konieczności stałego podłączenia do Istota zabiegu polega na przeniesieniu , przesunięciu na inne miejsce zmianie pozycji pacjenta z wykorzystaniem siły rąk, materiałów pomocniczych lub sprzetu mechanicznego. cel zabiegu poprawienie lub zmiana pozycji pacjenta ścielenie łóżka zmiana bielizny pościelowej lub osobistej zmiana łóżka zmiana opatrunku karmienie pacjenta transport pacjenta ZASADY 1. ogólne 2. zapoznać pacjenta z celem i przebiegiem wykonywanych czynności 3. zaplanować wykonanie zadania 4. wybrać technikę przemieszczenia 5. wykorzystywać sprzęt do przemieszczenia 6. zapoznać się ze stanem zdrowia , samopoczuciem, masą ciała pacjenta, możliwościami i zakresem poruszania się 7. sprawdzić sprzęt przed wykonywaniem przemieszczania pacjenta 8. zapewnić intymność 9. znać swoje możliwości fizyczne i wytrzymałość jak również osób współpracujących 10. znać normy i limity obciążeń 11. wyznaczyć osobę kierującą zespołem przenoszącym pacjenta 12. przyjąć pozycję zapewniającą bezpieczeństwo dla osoby przemieszczającej jak i dla chorego rozstawić stopy na szerokości bioder wyprostowac plecy przy podnoszeniu pacjenta z niższego podłoża na wyższe, kończyny dolne lekko ugiąć w kolanach podczas przesuwania pacjenta na łóżku kończyny dolne wyprostować i na wysokości stawów kolanowych przycisnąć do brzegów łóżka , obie ręce wolne tak , aby można było uchwycić pacjenta i sprzęt pomocniczy 13. obracać pacjenta zawsze w kierunku do siebie 14. pracować ruchami celowymi, skoordynowanymi 15. przestrzegać zasad bezpieczeństwa 16. ocenić efekt wykonanego zadania 17. w przypadku pacjenta z dużą masą ciała lub "nieporęcznego" do przemieszczenia , czynność tę wykonywać w 2-3 osoby 18. dezynfekować sprzęt pomocniczy zgodnie z zaleceniami producenta 19. poinformować rodzinę / opiekunów o miejscu, czasie i celu ewentualnego transportu UWAGA Pacjent uważany jest za za ciężkiego lub "nieporęcznego" gdy nie jest w stanie pomagać / współpracować przy przenoszeniu nie współpracuje lub jest niezdecydowany ma liczne urazy lub schorzenia odczuwa dolegliwości bólowe ma podłączony sprzet medyczny masa ciała wynosi ponad 152 kg PRZYGOTOWANIE PACJENTA poinformować pacjenta o istocie i celu czynności poinformować pacjenta o możliwości współpracy zachęcać pacjenta do współpracy poinformować o zgłaszaniu bólu lub dyskomfortu niebezpieczeństwa urazy mechaniczne głowy odłączenie, przemieszczenie, poluzowanie sprzętu lub materiału zastosowanego u chorego upadek pacjenta wywołanie dodatkowych dolegliwosci bólowych przemieszczenie złamań urazy kręgosłupa i naderwanie ścięgien u opiekunów wykonujących czynność dozwolone normy dźwigania ciężarów przez kobiety praca stała 12 kg praca dorywcza 20 kgSPRZĘT POMOCNICZY DO PRZEMIESZCZANIA I TRANSPORTU PACJENTA Cel stosowania sprzętu pomocniczego: •ułatwienie osiągnięcia niezależności pacjenta •zapewnienie bezpieczeństwa w czasie przemieszczania •minimalizacja niebezpieczeństw, mogących prowadzić do urazu UWAGA: Przed zastosowaniem sprzętu pomocniczego, opiekun powinien zapoznać się z instrukcją obsługi urządzenia, z zasadami pracy oraz przetestować go przed użyciem, np.: na współpracownikach. ułatwiające pacjentowi samodzielną zmianę pozycji: •wysięgnik nadłóżkowy •uchwyty ręczne •drabinka sznurowa przesuwające ułatwiające opiekunowi przemieszczanie pacjenta systemy przemieszczania bocznego (wykonane z materiału, oparte na systemie rolek lub systemie płaszczyznowym) systemy obracania pacjentów w łóżku systemy przesuwania pacjentów w górę łóżka urządzenia do przesuwania pacjenta w pozycji siedzącej podkładki do przesuwania (stosowane jako pomost pomiędzy łóżkiem a fotelem na kółkach) prześcieradła do przesuwania (wykonane z tkaniny, wyposażone w pętle do chwytania) maty ślizgowe podkładki obrotowe (ułatwiające wstawanie pacjenta z łóżka specjalne: •łóżka o regulowanej mechanicznie wysokości oraz umożliwiające zmianę pozycji •wózki – nosze do przewożenia pacjentów •wózki inwalidzkie wyposażone w poduszki przeciwodleżynowe lub w zwykłe •łuki metalowe lub drewniane nadłóżkowe z uchwytami do podciągania się nad łóżkiem •jezdne podnośniki nosidłowe •jezdne podnośniki krzesełkowe •jezdne podnośniki noszowe •podnośniki toaletowe •podnośniki wspomagające chód •podnośniki stacjonarne •wyciągi suwnicowe •zintegrowane systemy do higieny osobistej, wózki łazienkowe •wanny do kąpieli chorego RODZAJE PRZEMIESZCZEŃ ( pod każdym tytułem jest link przekierowujący do szerszego opisu) algorytmy obracanie pacjenta obracanie pacjenta do pozycji siedzącej na brzegu łóżka podkładanie i wyjmowanie basenu pacjent upadający zmiana pozycji pacjenta w łóżku, ułożenie na boku przemieszczanie pacjenta z łóżka na wózek inwalidzki Możliwości koagulacyjne lasera CO2 ograniczają się tylko do małych naczyń krwionośnych, co sprawia, że w okresie pooperacyjnym istnieje prawdopodobieństwo krwawienia z operowanego miejsca. Szczególnie ważna jest obserwacja pielęgniarska pacjenta w czasie jego wybudzania się, kiedy dochodzi do wzrostu ciśnienia tętniczego krwi [1].
W mało którym kraju z łatwym dostępem do internetu, kina czy księgarń „50 twarzy Greya” nie było hitem. Książka, a później film szturmem zdobyły serca i portfele kobiet, głównych odbiorczyń opowiastki o perwersyjnym bogaczu i niewinnej redaktorce. Prosta opowieść o miłości z masą scen w stylu lekkiego porno i elementami BDSM. Jednym z motywów przewodnich łóżkowych akrobacji Anastasii i Greya jest wiązanie się, głównie przywiązywanie do łóżka. To shibari - gra zależności i zabawa w dominację. Niektórzy twierdzą, że wiązanie to sztuka, która wymaga odpowiedniego przygotowania, zarówno po stronie tego, kto wiąże, jak i tego, kto musi mu zaufać. W Polsce niewielu jest mistrzów shibari, od których można nauczyć się profesjonalnego wiązania. My rozmawiamy z GanRaptorem, ekspertem od tej formy zabaw w łóżku, który od lat występuje na scenach targów i festiwali pokazując, na czym naprawdę może polegać zabawa w „zwiąż mnie”.*Ewa Kaleta: Co jest esencją wiązania? *GanRaptor: Tworzenie emocji, erotycznej energii przekazywanej liną jak kablem USB pomiędzy wiążącym a wiązanym. To jest główny cel! Zmierzamy do niego niego poprzez tworzenie nastroju, obrazu, zmysłowego dotyku, dominację i uległość. Shibari to elegancja ruchu, pokaz sprawności technicznej i całkowite skupienie na osobie po drugiej stronie liny. Słowem wstępu - shibari to?Shibari to sztuka, umiejętność wiązania, która wywodzi się z Japonii. Za jej początki uważa się twórczość japońskiego artysty Ito Seiyu, który w połowie ubiegłego wieku w swych obrazach pokazywał wizerunki związanych postaci. Shibari zaczęło się rozwijać, pojawiali się „artyści liny”, a wraz z nimi nowe techniki. Sięgano też po wzory średniowiecznej praktyki hojojutsu, która początkowo była zbiorem technik krępowania pokonanego przeciwnika. W latach 70. shibari zostało w pewnej mierze wchłonięte przez japoński przemysł porno, czego rezultatem był znaczący zastrzyk finansowy napędzający dalszy rozwój technik wiązania. Od początku lat 90. rozwija się odmienny sposób postrzegania shibari, daleki od pornografii. Podkreśla brak przemocy, ukierunkowany jest na wywoływanie emocji, zmysłowych doznań i wrażeń Slaanesh & GanRaptorŹródło: Archiwum prywatne*Czy widział pan film „50 twarzy Greya”? * Polek czytało książkę, widziało film, dla niektórych to pewnie pierwszy kontakt z klimatem BDSM. Odnalazł Pan w filmie elementy shibari?Elementów prawdziwego shibari tam nie dostrzegłem. Przez kilka chwil okiem kamery widzimy tam jakieś fragmentaryczne obrazy z zakresu bondage (zniewolenia). Trochę śmieszą drobiazgi oderwane od realiów - na przykład znawca i praktyk BDSM, posiadacz wspaniałego studia SM, kupuje w tamtejszej Castoramie jakieś plastikowe linki, zupełnie nie nadające się do to rozrywka, fetysz czy intymna relacja? Zabawa czy coś całkiem na serio?Można powiedzieć, że każda z tych rzeczy. Shibari to narzędzie sprawdzające się na różnych płaszczyznach. Dla mnie shibari to drzwi do fascynującej krainy kinbaku - świata, gdzie do techniki shibari dołączamy emocje. Kinbaku to wiązanie w celach erotycznych, jest połączeniem estetyki i seksualnej gry. I tak wiązanie, które jest ładne, ale nie spełnia funkcji obezwładnienia, nie zaoferuje nam kinbaku. Sprawnie wykonane, skuteczne wiązanie wykonane bez emocji, bez odczuć erotycznych, bezdusznie, też nie będzie wiązaniem kinbaku, a jedynie shibari. Więzy w kinbaku tworzymy tak, aby uzyskać wszystkie te elementy, dążymy do zharmonizowania energii relacji fizycznych i emocjonalnych. Kinbaku to przejęcie kontroli nad partnerem oddającym nam swoją uległość, a z drugiej strony to ofiarowanie tej uległości. To coraz dalej postępująca kontrola ciała i emocji; od pierwszego oplotu nadgarstków po kolejne sploty, kolejne stopnie zdominowania ruchu, pozycji, odczuć, a nawet bólu i wstydu. To intymne zespolenie ciał i dusz, gdzie energia przekazywana jest za pośrednictwem liny, dotyku, nacisku ciała, obnażenia, pozbawienia swobody, narzucenia biegu wydarzeń i działań. A filmy takie jak „Grey” mogą nas czegoś nauczyć w sferze seksualnej?Pojawienie się takich filmów w mainstreamie rzeczywiście pomaga społeczeństwu otwierać się na różne barwy ludzkiej seksualności. Wiele osób dopiero dzięki temu dowiaduje się w ogóle o istnieniu takich przejawów seksualności, a że sposób ich przedstawienia nie jest odpychający - budzą zaciekawienie. Jednocześnie dostrzegam, jak płytki i powierzchowny jest odbiór tego dzieła. Poprzestaje się na wizualnej atrakcyjności tematów tam pokazanych, na ekscytacji tym, że naruszane jest tabu obejmujące sprawy seksu, a szczególnie jego nienormatywnych form. Natomiast film ten niesie silne przesłanie, które powinno wręcz odstręczać od praktyk BDSM - bohater sam wyznaje, że jest nieszczęśliwym człowiekiem, który nie jest w stanie się zakochać. Przyczyną są traumatyczne doznania spowodowane zetknięciem z BDSM w młodości. Za to bohaterka filmu po liźnięciu klimatu woli zrezygnować z kuszącej, ale okupionej zgodą na "inny" seks GanRaptorŹródło: Archiwum prywatneCzego ludzie szukają na warsztatach, które Pan organizuje?Na warsztaty przychodzą osoby już zainteresowane shibari, które widziały zdjęcia, artykuły, programy TV, filmy, pokazy - to je zaintrygowało. Część z nich ma upodobania fetyszowe, część - BDSM, a część poszukuje nowych sposobów urozmaicenia sztuki kochania. Chcą poznać technikę, dowiedzieć się, co można wydobyć z shibari, jak praktykować je w bezpieczny sposób, no i spotkać sobie podobnych. Wiek? Nie ma reguły - od 20 do 60 lat. Jak na ulicy przeciętnego polskiego skomplikowane? Czego potrzebujemy, żeby zacząć?Z opanowaniem shibari jest jak z jazdą na rowerze. Każdy, kto chce, nauczy się tego. Jeden szybciej, drugi wolniej. Samemu trudniej, z instruktorem łatwiej. Na różnym poziomie: jednym wystarczą podstawy, inni będą się doskonalić bez końca. Czy to skomplikowane? Na niższych poziomach banalnie proste. I wielu osobom to wystarcza. Śmieję się, że uczestnicy warsztatów shibari nie muszą, jak na przykład żeglarze, nauczyć się 17 węzłów. Tu wystarczą trzy (tylko potem mnożą się ich odmiany ). Gdy się zagłębimy, otwiera się ogromne bogactwo wiedzy, umiejętności, możliwości. A sprzęt?Podstawowy sprzęt to parę odcinków linki. Byle jakiej, do kupienia za cenę dwóch piw. Specjalna linka do shibari (potrzebne jest 48 metrów) kosztuje ok. 150 zł. Warto zacząć od warsztatów - za jeden dzień 8-godzinnych zajęć zapłacimy 100-300 zł w zależności od stopnia zaawansowania. Potem można się doskonalić, korzystając z internetowych podręczników. A chcąc przeskoczyć na kolejny poziom, warto znów pójść na warsztaty - takie dla zaawansowanych. No i jest jeszcze jeden element - bardzo, bardzo potrzebny. Ten drugi człowiek, który będzie dzielił nasze zainteresowania. Ktoś, kto będzie podążał z nami "drogą liny" (nawado). "Nawa" znaczy lina, "do" - to Pan, że feministki mogłyby odnaleźć w shibari coś dla siebie?Shibari w swej głównej formie to jedna z technik wywoływania emocji, erotycznej więzi. Jego praktykowanie nie jest powiązane z płcią. Po obu stronach sznura znajdą dla siebie miejsce i kobiety, i mężczyźni. Myślę, że feministki mogłyby mówić o shibari tak samo jak np. o żeglarstwie, seksie oralnym albo obrazach Rembrandta. Podoba się, albo nie. Praktykują, albo wiązania w Krakowie, 2016 rokŹródło: Archiwum prywatne
Leczenie przeciwzakrzepowe stosuje się w celu obniżenia zdolności krwi do krzepnięcia, a tym samym do tworzenia zakrzepów. Niektóre stany chorobowe stwarzają warunki do powstawania skrzeplin, które mogą być niebezpieczne z dwóch powodów: 1. Mogą utrudniać przepływ krwi np. zmniejszając światło, czy zamykając przepływ przez
Przywiązywanie do fotela i zakładanie skarpetek na ręce? RPO pisze do MZ w sprawie "niestandardowych form opieki" / iStock Opublikowano: 14:26 Zakładanie pasów albo skarpetek na dłonie pensjonariuszy i przywiązywanie ich za rękę paskiem do łóżka – to rzeczywistość wielu domów opieki w Polsce. RPO apeluje do MZ o uregulowanie tzw. niestandardowych środków zabezpieczających na poziomie ustawowym. Przywiązywanie pasem do łóżka i skarpetki na rękachBrak jasnych regulacjiNie ma osób z fachową wiedzą Przywiązywanie pasem do łóżka i skarpetki na rękach Działający w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur wizytuje domy pomocy społecznej, placówki całodobowej opieki oraz zakłady opiekuńczo-lecznicze. W wyniku obserwacji zauważono kilka niepokojących praktyk. Jak pisze w liście skierowanym do Ministerstwa Zdrowia Marcin Wiącek, wobec pensjonariuszy stosowane są „nieuregulowane w przepisach prawa niestandardowe formy opieki”, takie jak: zakładanie pasów na ręce albo skarpetek na dłonie mieszkańca w celu uniknięcia dotykania miejsc chorobowo zmienionych, przywiązywanie mieszkańców za rękę paskiem do łóżka, aby zapobiec wypadnięciu lub wyrwaniu przezskórnej endoskopowej gastrostomii (tzw. PEG-a), zabezpieczanie przed upadkiem oraz osunięciem się osób mających trudności z utrzymaniem pozycji siedzącej za pomocą ręczników, prześcieradeł, pasów biodrowych lub rajstop mocowanych do foteli i wózków inwalidzkich. „W moim przekonaniu wszystkie wskazane wyżej przypadki ujawnione w trakcie wizytacji Krajowego Mechanizmu świadczą o istnieniu systemowego problemu stosowania przez personel placówek opiekuńczych metod, które formalnie nie są przymusem bezpośrednim i jako takie nie zostały uregulowane w ustawie z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego, ale ograniczają faktycznie wolność osób poddanych ich działaniu, stwarzając tym samym ryzyko zbytniej i niekontrolowanej ingerencji w wolność jednostki” – podkreśla RPO. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Zdrowie intymne i seks, Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z dobrym seksem, 30 saszetek 139,00 zł Odporność Naturell Uromaxin + C, 60 tabletek 15,99 zł Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw suplementów, 30 saszetek 99,00 zł Odporność Iskial MAX + CZOSNEK, Suplement diety wspierający odporność i układ oddechowy, 120 kapsułek 42,90 zł Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z Twoim mikrobiomem, 30 saszetek 139,00 zł Brak jasnych regulacji RPO Marcin Wiącek podkreśla, że choć środki stosowane w domach opieki społecznej wykazują pewne podobieństwo do środków przymusu bezpośredniego, takich jak przytrzymanie czy unieruchomienie, to w jego ocenie, zgodnie z ustawą, nie mogą one zostać do nich zaliczone. „Brakuje zatem regulacji i wytycznych, które określałyby przesłanki uzasadniające zastosowanie takich niestandardowych form zabezpieczania mieszkańców, procedurę ich stosowania oraz używany do tego sprzęt” – zaznacza RPO. Dodaje, że z wizytacji KMPT wynika, iż personel wykorzystuje przedmioty codziennego użytku, podczas gdy powinien posługiwać się produktami specjalistycznymi, mającymi odpowiednie atesty i dającymi gwarancję bezpiecznego stosowania. Szczególnie, że mówimy o osobach w podeszłym wieku i z niepełnosprawnościami. „Bardzo rzadko stosowanie tych zabezpieczeń jest też odnotowywane w dokumentacji medycznej mieszkańca – nie ma bowiem takiego wymogu” – dodaje Wiącek. Nie ma osób z fachową wiedzą Jest jeszcze jedna kwestia, na którą zwraca uwagę RPO. Podkreśla, że w większości przypadków, z którymi spotkali się przedstawiciele KMPT, do stosowania „niestandardowych środków zabezpieczających” – z powodu braku regulacji tej kwestii – nie były angażowane osoby dysponujące fachową wiedzą. Chodzi na przykład o lekarza, psychiatrę czy rehabilitanta. „To właśnie eksperci co do specjalnych potrzeb niektórych podopiecznych są w stanie zadecydować o potrzebie stosowania takiego środka, jego czasie i warunkach oraz ewentualnych przeciwskazaniach” – zauważa Wiącek. „Ponadto należy mieć także na uwadze wolę samej osoby, wobec której stosowane są takie zabezpieczenia. Jeżeli pensjonariusz jest w pełni świadomy, powinien mieć także możliwość wypowiedzenia się co do takiej sytuacji” – dodaje. Dlatego RPO, ze względu na „konieczność ochrony życia i zdrowia osób tam umieszczanych, a także kierując się potrzebą minimalizacji ryzyka tortur lub nieludzkiego albo poniżającego traktowania” apeluje do MZ o uregulowanie tzw. niestandardowych środków zabezpieczających na poziomie ustawowym. Zobacz także Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Ewelina Kaczmarczyk Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy
W ofercie Black Red White znajdziesz tapicerowane nakładki na łóżka z wezgłowiami o różnej szerokości, od 90 do 160 cm. Nakładki zostały wykonane z wysokiej jakości tkaniny, która zachwyca miękkością i modną kolorystyką szarości, czerni i granatu.

Fundacja Rodzić po Ludzku zaprezentowała raport z monitoringu oddziałów położniczych pn. Opieka okołoporodowa w Polsce w świetle doświadczeń kobiet. Czytaj także: Kobiety w ciąży bez kolejki u lekarza Fundacja po raz kolejny podjęła próbę dowiedzenia się, jak wygląda opieka w placówkach położniczych w Polsce. Tym razem zapytała kobiety. Przedstawiła informacje na temat aktualnej sytuacji w opiece okołoporodowej w Polsce w oparciu o informacje zebrane od blisko 10 tys. kobiet, które urodziły w latach 2017-2018. Zagadnieniem, które w sposób szczególny starano się pogłębić w zrealizowanym badaniu była relacja personel medyczny – kobieta. Ptrzemoc i nadużycia podczas porodu Większość kobiet wystawiłaby ocenę bardzo dobrą (36%) lub dobrą (38%) opiece w szpitalu i ma pozytywne doświadczenia porodowe. Jednocześnie odpowiedzi kobiet pokazują, że w trakcie większości porodów zdarzają się sytuacje niezgodne z obowiązującymi przepisami, nadużycia, a nawet przemoc. Czytaj także: RPD o skutkach picia alkoholu przez kobiety w ciąży X Jeśli do przemocy słownej i fizycznej zaliczymy zachowania personelu takie jak: szantażowanie, wyśmiewanie, grożenie, krzyczenie, obrażanie, wypowiadanie niestosownych w odczuciu kobiet komentarzy, szturchanie, rozkładanie na siłę nóg przy parciu, przywiązywanie nóg do łóżka porodowego, to 16,9% badanych doświadczyło w trakcie swojego porodu lub po porodzie jednej (lub więcej) z form przemocy. Z wszystkich odpowiedzi respondentek wynika, że w czasie porodu 54,3% kobiet doświadczyło przemocy lub nadużyć związanych z zachowaniem personelu lub niedopełnieniem wszystkich procedur. Odsetek ten odnosi się do tych kobiet, które wskazały, że w czasie porodu miała miejsce jedna (lub więcej) z opisanych powyżej sytuacji zakwalifikowanych jako przemoc lub jedna z następujących sytuacji: studenci/studentki położnictwa byli obecni bez zgody badanej, personel zdecydowanie nie dbał o zachowanie prywatności i intymności, nie odpowiadał na pytania, używał niezrozumiałego języka, zwracał się w sposób świadczący o braku szacunku, ankietowana miała poczucie, że personel gorzej ją traktował bądź zmuszał do czegoś. Naruszenia praw i skargi 15,5% badanych uznało, że podczas pobytu w szpitalu zostało złamane jakieś ich prawo, ale tylko 3% kobiet zdecydowało się złożyć skargę. 23,6% kobiet nie potrafiła stwierdzić, czy doszło do naruszenia ich prawa w trakcie pobytu w szpitalu. Ignorowanie, traktowanie z góry, wyśmiewanie Doświadczenie kobiet wskazuje na to, że w szpitalach w zakresie komunikacji personel - pacjentka, pojawiają się poważne nadużycia. 24% kobiet wskazywało, że personel wypowiadał niestosowane komentarze, co piąta miała poczucie, że była traktowana z góry. Inne problemy w komunikacji, na które wskazywały kobiety, to ignorowanie pytań, lekceważenie (17,1%), podnoszenie głosu (15,6%), krytykowanie (11,8%) i wyśmiewanie (10,1%). 13,5% kobiet było krytykowane przez personel w II okresie porodu za sposób parcia. Poczucie przymusu 12,8% kobiet w czasie pobytu w szpitalu czuło się zmuszonych do czegoś przez personel. Prawie połowa z tych osób (45,3%) czuła się zmuszona do karmienia mlekiem modyfikowanym, 21,3% do karmienia piersią, 21% do zaszczepienia dziecka, a 18,9% do wykąpania noworodka. 13,8% czuło się zmuszonych do porodu drogami natury. Część była zmuszana do pozycji leżącej w czasie porodu, do przyspieszenia przebiegu porodu, szybkiej pionizacji po operacji, założenia wenflonu, cewnika, opatrunku, wykonania lewatywy, przebicia pęcherza płodowego czy masażu szyjki macicy. Gorsze traktowanie 8,8% kobiet czuło się gorzej traktowanych niż inne pacjentki. Kobiety były gorzej traktowane gdy kierowały prośby do personelu (45%), co czwarta z powodu wieku, stanu zdrowia (18%) lub masy ciała (14%). Przyczyną gorszego traktowania była anonimowość w szpitalu – brak lekarza prowadzącego w szpitalu, w którym rodziły czy brak znajomości wśród personelu, brak wykupionej indywidualnej opieki położnej w trakcie porodu czy indywidualnego wsparcia po porodzie. Kobiety czuły się gorzej traktowane ze względu na swoją sytuację czy decyzje – poród naturalny, cesarskie cięcie, karmienie mlekiem modyfikowanym, nie wyrażenie zgody na zaszczepienie dziecka, przygotowanie planu porodu, zadawanie dodatkowych pytań. Prywatność i intymność 19,3% kobiet deklarowało, że niektóre czynności były wykonane bez dbałości o prywatność czy intymność - badania były wykonywane w obecności innych kobiet lub odwiedzających w sali, personel pozostawiał otwarte drzwi do sal, w których przebywały. Ponad połowa wskazywała, na zbyt dużą liczbę osób z personelu oraz studentów w trakcie badań, porodu. 17,6% respondentek uznało, że personel nie zadbał o ich intymność podczas obchodu lub badań lekarskich. Badanie pokazało, że na oddziałach położniczych nie ma zwyczaju pukania do drzwi sal, w których przebywają kobiety z noworodkami - jedynie 18% deklarowało, że personel pukał do drzwi. Przemoc fizyczna Część kobiet doświadczyła w szpitalu przemocy fizycznej. 3% stwierdziło, że w czasie II okresu porodu ktoś na siłę rozkładał ich nogi, 66 kobiet miała przywiązywane nogi do łóżka porodowego, a w relacjach 38 kobiet pojawiła się informacja, że były szturchane przez personel. 13% kobiet zadeklarowało, że chciało otrzymać znieczulenie zewnątrzoponowe, ale w szpitalu, w którym rodziły, nie było takiej możliwości. Co trzecia kobieta biorąca udział w badaniu stwierdziła, że w szpitalu zdarzyła się sytuacja, że jakaś czynność została wykonano za mało delikatnie – w przypadku 71,8% było to badanie wewnętrzne, co czwarta doświadczyła bolesnego szycia krocza, a 20% niedelikatnego przystawienie dziecka do piersi. 15,5% badanych deklarowało, że w czasie porodu personel naciskał na ich brzuch, najczęściej dłonią (57,6%), łokciem (39%) lub całym ciałem (18,2%). U części kobiet mógł zostać zastosowany tzw. chwyt Kristellera podczas porodu. Zgoda na zabieg Badanie pokazało, że zagwarantowane prawem pytanie o zgodę na zabiegi nie jest rutynową praktyką - 40,9% kobiet nie zostało zapytanych o zgodę na założenie wenflonu, blisko połowa na obecność studentów w sali porodowej, 27,1% na wywołanie porodu, a 29,1% na podanie kroplówki z oksytocyną. Co trzecia (32,9%) w ogóle nie była pytana o zgodę na wykonanie badania wewnętrznego. Zdecydowana większość badanych była pytana o zgodę na szczepienie noworodka (84,8%), a 2/3 na badanie dziecka (67,9%). Blisko połowa dzieci została wykąpana bez zapytania matki o zgodę (48,1%), a 43,2% podano mleko modyfikowane bez zgody matki. Medykalizacja porodu i nacinanie krocza Jednym z ważniejszych celów wprowadzenia Standardów Opieki Okołoporodowej było obniżenie medykalizacji porodu. Jak pokazuje badanie prawie wszystkie kobiety (90,9%), miały w szpitalu założone wkłucie do żyły obwodowej. Wśród kobiet, które rodziły drogami natury 43,4% miało wywoływany poród, 60,6% podaną kroplówkę z oksytocyną, a ponad połowa (55,4%) miała nacięte krocze. Odsetek ten zmniejszył się znacznie w ciągu ostatnich 12 lat – w 2006 r. 80% kobiet miało nacięcie krocza. W wielu miejscach ta interwencja przestała być rutyną, ale nadal co druga kobieta w sali porodowej ma nacinane krocze. Złoty standard? Tylko 38,5% kobiet miało zapewniony „złoty standard" – kontakt z dzieckiem minimum dwie godziny po porodzie. Mniej niż połowa (45,6%) oceniła dobrze wsparcie personelu w karmieniu piersią, co trzecia zaznaczyła, że nie było możliwości skorzystania z usług doradcy laktacyjnego na oddziale (32,6%). Ponad 60% dzieci w trakcie pobytu w szpitalu było dokarmianych mlekiem modyfikowanym. Zmiany na lepsze Ostanie lata i badanie pokazują wiele pozytywnych zmian - obecność bliskiej osoby bez opłat, zwiększającą się liczbę sal pojedynczych do porodów rodzinnych, więcej kobiet może pić i jeść w trakcie porodu, zmniejsza się odsetek nacięć krocza, zwiększa aktywność kobiet podczas porodu, poprawia się realizacja prawa do dwugodzinnego, nieprzerwanego kontaktu matki z dzieckiem „skóra do skóry" po narodzinach, coraz więcej kobiet przygotowuje swój plan porodu. Niestety obowiązujące od 2012 roku we wszystkich placówkach położniczych w Polsce Standardy Opieki Okołoporodowej są wdrażane bardzo powoli, wpływa na to brak konsekwencji wobec placówek naruszających prawo, zarówno ze strony decydentów, jak i samych kobiet. Monitoring z udziałem kobiet pokazuje, że prawa kobiet rodzących w szpitalach i na oddziałach położniczych nie są respektowane, a część doświadcza przemocy za zamkniętymi drzwiami oddziałów położniczych. Te doświadczenia pozostawiają trwały ślad w ich ciele i psychice. O Fundacji Rodzić po Ludzku Fundacja Rodzić po Ludzku jest organizacją pozarządową pożytku publicznego działająca na rzecz kobiet w ciąży i matek małych dzieci. Misją Fundacji jest poprawa opieki perinatalnej i warunków w placówkach położniczych w Polsce. Od 22 lat w sposób ciągły prowadzi działania rzecznicze, interwencyjne i edukacyjne, których adresatami są decydenci służby zdrowia, aktywiści, personel medyczny oraz same kobiety w ciąży i matki małych dzieci. Monitoringi, wynikające z nich raporty i analizy stanu opieki okołoporodowej stały się podstawą postulatów stworzenia ogólnopolskich standardów opieki okołoporodowej. W 2015 r. Fundacja otrzymała nagrodę WHO za „działalność w zakresie prac nad poprawą jakości opieki okołoporodowej", a w 2016 r. nagrodę ONZ za „skuteczne rzecznictwo oraz wsparcie praw kobiet".

Pacjent po wypadku komunikacyjnym przebywa na oddziale chirurgii. Z powodu obrażeń nie może wykonywać czynności higienicznym. Opiekun medyczny przy wykonywaniu mycia ciała w łóżku, otoczył łóżko pacjenta parawanem. Zgodnie z prawem pacjenta, zapewnił prawo do
Katownia, czy szpital? Przywiązali staruszkę nago do łóżka! To się nie powinno zdarzyć nigdy i w żadnym szpitalu! A jednak – w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy (woj. dolnośląskie) pielęgniarki przywiązywały 84–letnią pacjentkę rzemieniami do łóżka. Jednego dnia tylko za ręce, dzień później także za nogi! Przestały dopiero, gdy wyszło na jaw, że wnuczka odwiedzająca inną chorą zrobiła zdjęcia przytroczonej do szpitalnego łóżka kobiecie
  1. ቧаց լፉሦуд стецо
    1. Γо емеጨυյ թувсαպիрቨծ եղуклህмυ
    2. ቢևծи լицοդաт ታաща лታγ
    3. Оբ дθδο ውсևмаф ሻխψθፗሒр
  2. Еդէξеглեգ վθውυск
  3. ኮιሪιклուрα укխ
    1. Зеваζуձуβа ሑк ճը
    2. Յոዔош икο хθቿኗб рαцዓκυктоጢ
Współpraca pomiędzy szpitalami – czy konieczna umowa powierzenia. Czy w szpitalu wolno opatrywać opaski pacjentów, ich łóżka oraz butelki z płynami przetaczanymi pacjentom imieniem i nazwiskiem pacjenta?
Rozmiar PlikuPikseleCalecmEURJPEG Małe800x534 px - 72 x cm @ 72 x @ 72 dpi€2,75JPEG Średnie1600x1068 px - 300 x cm @ 300 x @ 300 dpi€6,75JPEG Duże3000x2002 px - 300 x cm @ 300 x @ 300 dpi€8,00JPEG Bardzo Duże7360x4912 px - 300 x cm @ 300 x @ 300 dpi€9,00Licencje, wydruki i inne opcjeDowiedz Się WięcejWarunki Umowy StandardowejWłączonyNielimitowana Liczba Użytkowników€30,00Reprodukcja/ Nielimitowana Liczba Kopii€55,00Fizyczne i Elektroniczne Elementy Na Sprzedaż€55,00Zakup praw wyłącznychZamów to Zdjęcie jako Wydruk/PlakatWięcej opcjiAkceptuję Warunki Umowy Nie jest wymagana rejestracja

Po dwóch dniach pobytu na oddziale wewnętrznym kobieta wypisała swojego brata ze szpitala, ponieważ pana Sebastiana przywiązano do łóżka pasami bezpieczeństwa, a jego ręce były opuchnięte i obolałe. - Jego ręce na długości od dłoni do miejsca za łokieć były obolałe, opuchnięte i z dużymi obrzękami.

Moje aktualnie ukochane miejsce na ziemi? Mój dom! Najgorsze miejsce na ziemi w jakim byłam? Zakład psychiatryczny w Gnieźnie oddział dla dzieci!!! O moim domu już sporo wiecie, bo przecież nie brakuje opisów tego miejsca w moich tekstach- ogród, ptaki, powiewy wiatru, pyszne herbatki, słońce na twarzy… tadadi tadada… O szpitalach psychiatrycznych również wiele już pisałam, ale dziś szczególnie mocno przyszło do mnie to wspomnienie okrutnego miejsca, gdzie jako 21 latka trafiłam zupełnie przypadkowo i naoglądałam się rzeczy i sytuacji, które po dziś dzień budzą we mnie grozę i sprawiają, że do moich oczu natychmiastowo napływają łzy. Ciekawe jest to, że wtedy, kiedy tam byłam, uczestniczyłam w tym wszystkim, owszem byłam poruszona, ale dopiero teraz widzę, jak wielkie piętno odbił na mnie tamtejszy pobyt. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego, że obecnie w naszym kraju jest wielki deficyt psychiatrów dziecięcych- bardzo mało osób decyduje się na podejmowanie studiów w tym kierunku, a jeszcze mniej pracuje w tym konkretnym zawodzie. Ale czy dzieciom z problemami potrzebni z psychiatrzy i leki? Według mnie ZDECYDOWANIE NIE!!! Ci, którzy najbardziej potrzebują terapii w tym przypadku to rodzice!!! Wszystko, co dzieję się z dzieckiem, i dobrego i złego, to lustrzane odbicie tego, co dzieje się w domu. Moje dzieci na przykład są totalnie nieogarnięte ha ha ah. Ciągle czegoś szukają, a mają to pod własnym nosem, no cóż to wynik tego, że u nas babcia sprząta wszystkie drobiazgi i jak nie wiemy gdzie co jest to pędzimy do „biura rzeczy znalezionych”. Ale wracając do tematu. Jeśli z dzieckiem dzieje się coś złego, to dowód na to, że broni się ono przed tym, co spotyka go w domu lub manifestuje to, jak jest wychowywane. Często pomoc takiemu dziecku opiera się na wspólnej, rodzinnej terapii. Najgorsze co można zrobić w przypadku dziecka, które „jest inne” , „stwarza problemy” to zamknąć je w szpitalu psychiatrycznym. No wiem, bo sama byłam. Przywiązywanie dziecka pasami do łóżka, zastraszanie przez starszych pacjentów i zmuszanie do robienia rzeczy, których nawet nie chcę wymieniać lub faszerowanie lekami, to na pewno nie jest sposób na to by dziecko stało się „grzeczne”. Takie kroki sprawiają, że dzieci doświadczają jeszcze większej traumy, która tylko radykalnie pogarsza sprawę. Ja dzisiaj mieszkając na wsi, w domu, w którym panuje miłość i bezpieczeństwo, gdy wracam w wspomnieniach do tego strasznego miejsca nie potrafię powstrzymać ogromnej fali łez. Nie jest to płacz spowodowany litowaniem się nad sobą samą lecz łzy, które ciekną mi po twarzy, gdy pomyślę o tym, że w każdej klasie, w każdej szkole zdarzają się dzieci trudne, ale każde dziecko ma prawo do tego, żeby być KOCHANE , zadbane i zrozumiane, Żadne nie zasługuje na piętnowanie i skazanie go na dramat podobny do tego, jakim jest pobyt w Gnieźnie. Dlatego dziś, jeśli jesteś rodzicem i zmagasz się z sytuacją, w której Twoje dziecko ma w klasie „dręczyciela”, to może zamiast szykanować to dziecko, najpierw zastanów się kim są jego rodzie i jak z nim postępują. W każdej klasie bowiem znajdzie się taki „urwis”- jest początek roku szkolnego więc na pewno temat jest niektórym z Was bliski. Są „kujony”, dzieci przeciętne i są „czarne owce”, ale i one zasługują na to by je posłuchać, by postarać się je zrozumieć. Zanim więc Drogi Rodzicu osądzisz dziecko, które dokucza Twojej pociesze zastanów się dwa razy. Wysyłanie dziecka do zakładu psychiatrycznego, to skrajne posunięcie, ale i takie się zdarzają. Podkreślam i powtarzam- to piekło na ziemi. Ja byłam już w tym piekle. Teraz jestem w niebie. Tobie i Twoim dzieciom życzę również, aby niebo na ziemi było Waszym miejscem. A jeśli na Twojej drodze pojawi się „mały diabełek”, to spróbuj jak na anioła przystało mocno przytulić go do siebie. Kto wie może twoje ciepło, spokój i miłość zmienią całe zło, które opanowało jego serce. Anielskiego dnia. Wszystkiego dobrego. Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD Fot.: lisa runnels
.
  • wj21tk7ygz.pages.dev/267
  • wj21tk7ygz.pages.dev/667
  • wj21tk7ygz.pages.dev/54
  • wj21tk7ygz.pages.dev/19
  • wj21tk7ygz.pages.dev/807
  • wj21tk7ygz.pages.dev/377
  • wj21tk7ygz.pages.dev/439
  • wj21tk7ygz.pages.dev/259
  • wj21tk7ygz.pages.dev/964
  • wj21tk7ygz.pages.dev/849
  • wj21tk7ygz.pages.dev/697
  • wj21tk7ygz.pages.dev/781
  • wj21tk7ygz.pages.dev/623
  • wj21tk7ygz.pages.dev/811
  • wj21tk7ygz.pages.dev/775
  • przywiązywanie pacjenta do łóżka