Drogi rodzicu, treści wychowania patriotycznego realizowane są już na etapie edukacji przedszkolnej. Głównym zadaniem przedszkola jest budzenie u dzieci miłości do małej i wielkiej Ojczyzny przez ugruntowanie poczucia tożsamości regionalnej, narodowej, europejskiej. Niestety w tym roku nie mamy możliwości obchodzenia 1, 2 i 3-go maja w przedszkolu. To na WAS rodzicach w tym trudnym czasie spoczywa obowiązek pokazania dziecku piękna świąt, tradycji i kultury naszego kraju. Obudźmy w dziecku szacunek i miłość do ojczyzny. Zaczynamy dziś od następującej zabawy: ☺ „Jeden dwa trzy cztery” – zabawa ruchowa z liczeniem. Rodzic czyta wiersz, a dziecko liczy i wykonuje ćwiczenia. Zabawę powtarzamy parę razy. Podczas zabawy dziecko ćwiczy pamięć. Jeden przysiad, dwa podskoki, trzy ukłony, cztery kroki. Teraz wszystko powtarzamy lecz kolejność pomieszamy! Trzy ukłony, cztery kroki, jeden przysiad, dwa podskoki. Teraz wszystko powtarzamy ale nieco przyśpieszamy! Jeden przysiad, dwa podskoki, trzy ukłony, cztery kroki. Trzy ukłony, cztery kroki, jeden przysiad, dwa podskoki. Teraz wszystko powtarzamy ale bardziej przyśpieszamy! Jeden przysiad, dwa podskoki, trzy ukłony, cztery kroki. Trzy ukłony, cztery kroki, jeden przysiad, dwa podskoki. Co wiesz o POLSCE ? ☺ Oto kilka zadań sprawdzających. Za każdą dobrą odpowiedź dostajecie 1 punkt. Ciekawe jak Wam pójdzie 🙂 Zaczynajmy jak nazywa się nasza miejscowość, w której mieszkamy? a jak nazywa się kraj, w którym żyjemy? gdzie wiesza się godło, czy jest w przedszkolu, jak wygląda, co przedstawia? jak wygląda flaga Polski, gdzie ją widziałeś, /widziałaś/?wiesz co oznaczają jej kolory? nazywa się nasza stolica na mapie Polski gdzie jest morze, jak się nazywa? pokaż gdzie leżą góry, jak się nazywają? gdzie na mapie Polski leży Warszawa? jak nazywa się największa rzeka w Polsce? (wskaż na mapie ) potraficie, to zaśpiewajcie hymn – pamiętajcie o postawie!▶ Gratuluję wyniku. Jesteście wspaniałymi POLAKAMI i patriotami. ♥♥♥ Bardzo dziękujemy za Wasze piękne prace i miłe słowa, które nam przysyłacie. 😉 SERDECZNIE POZDRAWIAMY I ZACHĘCAMY DO DALSZEJ PRACY! Kontakt: @ @ Dyrektor Gminnego Przedszkola nr 2 "Bajka" informuje, że z dniem r. został powołany Inspektor Ochrony Danych - Małgorzata Kollas, kontakt do inspektora e-mail : inspektor@
Dzisiaj przygotowaliśmy dla Ciebie przepiękne odznaki, które możesz wykorzystać podczas świętowania Dnia Niepodległości innych świat patriotycznych. Wystarczy pobrać i wydrukować te odznaki, aby cieszyć się piękną dekoracją w klasie i w domu. Ten i wiele innych materiałów o podobnej tematyce, znajdziesz na stronach Twinkl.pl
Tekst piosenki: Ref.: Jesteśmy Polką i Polakiem Dziewczynką fajną i chłopakiem Kochamy Polskę z całych sił, Chcemy byś również kochał ją i ty i ty. 1. Ciuchcia na dworcu czeka dziś wszystkie dzieci pojadą nią poznać kraj. Ciuchcia pomknie daleko i przygód wiele na pewno w drodze spotka Nas. Ref.: Jesteśmy Polką i Polakiem Dziewczynką fajną i chłopakiem Kochamy Polskę z całych sił, Chcemy byś również kochał ją i ty i ty. 2. Pierwsze jest Zakopane miejsce wspaniałe gdzie góry i górale są. Kraków to miasto stare w nim piękny Wawel obok Wawelu mieszkał smok. Ref.: Jesteśmy Polką i Polakiem Dziewczynką fajną i chłopakiem Kochamy Polskę z całych sił, Chcemy byś również kochał ją i ty i ty. 3. Teraz to już Warszawa to ważna sprawa bo tu stolica Polski jest . Wisła , Pałac Kultury , Królewski Zamek i wiele innych pięknych miejsc. Ref.: Jesteśmy Polką i Polakiem Dziewczynką fajną i chłopakiem Kochamy Polskę z całych sił, Chcemy byś również kochał ją i ty i ty. 4. Toruń z daleka pachnie , bo słodki zapach pierników kusi mocno nas. Podróż skończymy w Gdańsku skąd szarym morzem można wyruszyć dalej w świat. Ref.: Jesteśmy Polką i Polakiem Dziewczynką fajną i chłopakiem Kochamy Polskę z całych sił, Chcemy byś również kochał ją i ty i ty. Jesteśmy Polką i Polakiem Dziewczynką fajną i chłopakiem Kochamy Polskę z całych sił, Chcemy byś również kochał ją i ty i ty. Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Płyta „Jestem Polakiem!” jest pierwszą z cyklu „Niezwykłe lekcje rytmiki – śpiewamy i tańczymy” płyt, przeznaczonych dla dzieci w wieku 4-8 lat. Dzięki niej dzieci będą miały możliwość poznania swojego kraju: miast, sławnych ludzi, tradycji, tradycyjnych potraw czy podstaw historii.
Magda Linette pokonała Elise Mertens w pierwszej rundzie turnieju WTA w Pradze Spotkanie pomiędzy tenisistkami było bardzo zacięte, ale to Polka w decydujących momentach pokazywała większą wolę walki. W wielu gemach o zwycięstwie decydowały minimalne błędy Pokonanie reprezentantki Belgii to niespodzianka, ponieważ Mertens w rankingu WTA zajmuje 30. miejsce, a Polka jest na 68. pozycji Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu Linette na przywitanie z turniejem mogła trafić o wiele lepiej. Mertens zajmuje 30. miejsce w rankingu WTA, najwyżej była nawet 12. (w 2018 r.), a w wieku 26 lat na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Ponadto ma już dobre doświadczenie z meczów z Polką. Grały ze sobą dwa razy, w 2017 i 2020 r. I w Tokio, i w Rzymie 2:0 zwyciężała Belgijka. Łatwo było wskazać faworytkę, jednak nasza reprezentantka niejednokrotnie udowadniała, że potrafi radzić sobie w trudniejszych wyzwaniach. Już początek meczu udowodnił, że sklasyfikowana na 68. lokacie światowej listy zawodniczka była doskonale przygotowana. Po zaledwie kilkunastu minutach było już 2:0 dla Polki! Poznanianka najpierw bardzo pewnie obroniła swoje podanie, aby chwilę później nie dać młodszej z tenisistek żadnych szans i zanotować przełamanie już na start. Trudno o lepszy scenariusz, ale o swojej klasie przypomniała sobie Mertens i też zrewanżowała się przełamaniem... Ale Linette nie odpuściła i zrobiła to samo! Trzy przełamania z rzędu to rzadki scenariusz, zwłaszcza wówczas, gdy przy każdym z nich podająca zawodniczka nie jest w stanie wywalczyć nawet 15 punktów. Po chwili było już 4:1 dla Polki, a i w kolejnym gemie miała break point, tym razem jednak niewykorzystany. A dalej emocje tylko rosły! Dwa kolejne gemy to dwa kolejne przełamania. Przy stanie 5:2 Polka stanęła więc przed doskonałą szansą na wygranie seta ze zdezorientowaną rywalką. Udało jej się przy drugiej kluczowej piłce. Zobacz także: Iga Świątek króluje w rankingu tenisistek. Jest zmiana w pierwszej 10 Mertens była zupełnie zaskoczona. Popełniła cztery podwójne błędy przy jednym po stronie przeciwniczki, grała niedokładnie, traciła punkty nie tylko przez dobrą postawę Linette, ale i przez własną nieuwagę. Miała bardzo mało czasu, aby odwrócić losy starcia. Drugi set do zdecydowana przewaga faworytki Mertens, choć początkowo nic tego nie zapowiadało. Do wyniku 2:1 dla Belgijki gra była bardzo wyrównana. Jednak w kolejnym gemie Polka została przełamana i musiała nadrabiać starty. Mertens udało się już wyjść na prowadzenie 4:1, lecz Linette się nie poddawała i wygrała gem na 2:4. Jednak pewna gra tenisistki z Belgii nie pozwalała na wiele naszej reprezentantce. Zobacz także: Magdalena Fręch: ludzie dowiedzieli się, że poza Igą ktoś u nas gra w tenisa Ósmy decydujący gem był naprawdę zacięty. Obie zawodniczki dobrze grały z głębi kortu, trafiały w puste przestrzenie. Przy wyniku 40:40 na prowadzenie wyszła Mertens. Wtedy Polka podarowała prezent swojej przeciwniczce, trafiając forehandem w siatkę. Na przestrzeni całego drugiego seta Belgijka była zdecydowanie lepsza, a przede wszystkim pewniejsza w swojej grze, w porównaniu z Linette. Ostatecznie ta partia padła łupem Mertens 6:2. Początek decydującego seta rozpoczął się od nerwów Polki, która minimalnie zaczęła wyrzucać piłki w aut. Jednak jedno było niezmienne... pewna gra Mertens, która męczyła naszą dobrym serwisem. Linette udało się podnieść w drugim gemie przy własnej zagrywce. Dobra gra z głębi kortu Polki pozwoliła jej na doprowadzenie do wyniku 1:1. Jednak świetną grę, nasza tenisistka przeplatała prostymi błędami. Zobacz także: Awans Huberta Hurkacza w rankingu ATP. Pierwsza 10 jest o krok Historia, która wydarzyła się na tym samym etapie drugiego seta, nie powtórzyła się, ponieważ Polka nie została przełamana i wyrównała do stanu 2:2. Utrzymanie swojego serwisu w kolejnym gemie napędziło Linette, w którym dopiero za drugim break pointem udało się przełamać Mertens. W kolejnej fazie spotkania na fali zdecydowanie była tenisistka z Polski, bo to ona prowadziła grę. U Mertens zaczęły pojawiać się nerwy w momencie kiedy sędzia spotkania nie zaliczyła widocznego autu na jej korzyść. Linette po raz drugi udało się przełamać swoją rywalkę, choć zrobiła to dopiero za trzecią próbą. Dało jej to gigantyczną przewagę przed decydującym gemem, w którym Polka pokazała, że jest silniejsza od Mertens. W ostatnim gemie gra była ponownie bardzo wyrównana podobnie jak w całym spotkaniu, ale to Linette dobrym wolejem zakończyła to spotkanie. W drugiej rundzie przeciwniczką Polki będzie zwyciężczyni meczu pomiędzy Darią Snigur a Wiktorią Tomową. Magda Linette – Elise Mertens 6:3, 2:6, 6:2 *** – Najpierw piłkarz, później celebryta – mówi o sobie. Nie chodzi "po ściankach", nie szuka uwagi mediów. To media interesują się nim, choć niekoniecznie w sportowym kontekście. O piłkarską karierę pyta go Łukasz Kadziewicz, a Jarosław Bieniuk odpowiada, co dał mu sport, co zabrał i czy zawodowo czuje się spełniony. – W piłce nożnej sufit jest tak wysoko, że trudno powiedzieć: "jestem spełniony" – przyznaje. Nie ukrywa, że na jego karierę ogromny wpływ miało życie prywatne. Pozytywny? Negatywny? O tym mówi "W cieniu sportu". Zdradza też, czego zabrakło jego pokoleniu, by w piłce nożnej sięgać po więcej i jaki związek może mieć z tym... Unia Europejska.
Jestem Polakiem Lyrics: Czy zółty, czy czarny - jeden chuj, nieważne / Jestem polakiem i na każdą rasę z góry patrzę / Polska walcząca z innymi nacjami / Muzułmanami, czarnuchami, pluje— Mimo że nie weszłam do finału, to schodzę z bieżni z uśmiechem. Poziom tych zawodów jest naprawdę niesamowity. Rozgrzewka pokazywała, że jestem w stanie poprawić rekord życiowy, ale wiadomo, że w zawodach biega się trochę inaczej — powiedziała Skrzyszowska. Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu 21-latka została ostatecznie sklasyfikowana na dziesiątej pozycji. Ciekawostką jest fakt, że do awansu do finału nie wystarczył czas 12,52 sek. Taki wynik dawał zwycięstwo w sześciu MŚ (1991, 1995, 2003, 2005, 2015 i 2017). — Patrząc na to, co się dzieje, to za rok chyba trzeba będzie pobić rekord Polski (12,36 — przyp. TK), by awansować do finału — zauważyła nasza zawodniczka, która miała znakomitą reakcję startową. — Chciałam w tych mistrzostwach osiągnąć rekord życiowy. Wyrównałam go, więc jest dobrze — dodała. Zobacz także: Tajemnicza śmierć wielkiego mistrza w Eugene We wcześniejszym półfinale rekord świata ustanowiła Nigeryjka Tobi Amusan. Pobiegła ona ten dystans w czasie 12,12 sek. O 0,08 sek. szybciej niż sześć lat temu Amerykanka Kendra Harrison. Na mecie wszystkie zawodniczki były w szoku i nie dowierzały. — Sama jak zobaczyłam ten wynik przed wyjściem na stadion, to pomyślałam: o co chodzi? Szybko jednak postanowiłam zająć się sobą. Będę to analizowała po starcie — mówiła Skrzyszowska. W półfinale Polki najpierw pojawił się wynik zwyciężczyni 12,53 sek. A za moment został on skorygowany aż o 0,1 sek. na 12,43 sek. — Aż się zdziwiłam, jak duża była ta zmiana. Ostatecznie wyszło jednak na moją korzyść. A co do rekordu świata? To myślę, że niebawem zostanie złamana granica 12 sek. — zakończyła Skrzyszowska. W finale najszybsza była Amusan, która pobiegła jeszcze szybciej. Zegar zatrzymał się na 12,06 sek., ale zaraz okazało się, że wynik ten nie zostanie uznany za rekord świata, bowiem wiał zbyt mocny wiatr. Za regulaminowe uznaje się wyniki, kiedy wieje z prędkością do 2 m na sek. Tym razem było 2,5 m na sek. "w plecy". Wicemistrzynią świata została Jamajka Britany Anderson — 12,23. Taki sam czas uzyskała mistrzyni olimpijska Portorykanka Jasmine Camacho-Quinn. Po dokładnym sprawdzeniu fotokomórki okazało się, że Jamajka była szybsza o 0,005 sek. od Portorykanki. Z Eugene — Tomasz Kalemba, Przegląd Sportowy Onet *** – Najpierw piłkarz, później celebryta – mówi o sobie. Nie chodzi "po ściankach", nie szuka uwagi mediów. To media interesują się nim, choć niekoniecznie w sportowym kontekście. O piłkarską karierę pyta go Łukasz Kadziewicz, a Jarosław Bieniuk odpowiada, co dał mu sport, co zabrał i czy zawodowo czuje się spełniony. – W piłce nożnej sufit jest tak wysoko, że trudno powiedzieć: "jestem spełniony" – przyznaje. Nie ukrywa, że na jego karierę ogromny wpływ miało życie prywatne. Pozytywny? Negatywny? O tym mówi "W cieniu sportu". Zdradza też, czego zabrakło jego pokoleniu, by w piłce nożnej sięgać po więcej i jaki związek może mieć z tym... Unia Europejska.