Gorączka jest dobrym objawem, który świadczy o tym, że organizm walczy z infekcją. Jeśli temperatura ciała się podnosi, zmniejsza się ryzyko namnażania drobnoustrojów o działaniu chorobotwórczym. Organizm mocniej się poci, by wydalić z siebie wirusy i bakterie, które spowodowały chorobę. Długotrwała gorączka jednak bardzo osłabia organizm. Odbiera energię, prowadzi do przyspieszenia akcji serca i wywołuje poczucie zmęczenia. Na szczęście istnieją domowe sposoby, które pomagają obniżyć temperaturę ciała. Czym jest gorączka? Gorączka to stan, w którym temperatura rośnie ponad normalne 36,6 stopni Celsjusza, stanowiące fizjologiczną temperaturę ciała. Wzrost temperatury pojawia się w momencie występowania infekcji i choroby. Jest to naturalna reakcja, która aktywuje system odpornościowy do pracy, wspomagając usuwanie z organizmu szkodliwych substancji. Czy gorączkę trzeba zbijać? Warto podkreślić, że o gorączce mówimy dopiero wtedy, gdy temperatura ciała przekroczy 38-38,5 stopnia Celsjusza. Jeśli temperatura jest wyższa niż 36,6 stopnia, ale nie przekracza 38, mówimy o stanie podgorączkowym. Takiej temperatury nie należy zbijać, ponieważ pomaga ona zwalczyć chorobę. Nie zawsze jest to łatwe. Rodzice małych dzieci boją się, gdy temperatura ciała ich pociech przekroczy 37 stopni i często chcą od razu wdrażać leki przeciwgorączkowe. Lepiej zaczekać z tym do momentu, gdy gorączka naprawdę wystąpi, a do tego kontrolować temperaturę i stosować domowe sposoby na przeziębienie. Wzrost temperatury jest objawem, że organizm walczy z infekcją, wytwarzając przeciwciała odpornościowe. Domowe sposoby na gorączkę Aby pozbyć się gorączki, warto stosować chłodne okłady, pić rozgrzewające napary, herbatę z miodem i imbirem oraz zioła, a także robić chłodne kąpiele. 1. Chłodne okłady Chłodne okłady przynoszą ulgę rozpalonemu ciału i pozwalają obniżyć temperaturę ciała. Nie powinny być jedna bardzo zimne, a jedynie chłodniejsze niż temperatura ciała. Co ciekawe, skuteczne jest nie tylko robienie okładów na kark i skronie, ale także na stopy. Obniżając temperaturę stóp, schładzamy krew, która krąży w organizmie i w ten sposób przyczyniamy się do obniżenia gorączki. 2. Pij rozgrzewające napary Ulgę w gorączce mogą przynieść również rozgrzewające napary, które działają napotnie i poprawiają krążenie krwi. Sprawdzą się herbatki z dodatkiem imbiru, soku malinowego, goździków, kardamonu oraz czarnego bzu. Pomogą one rozgrzać organizm i zwalczy dreszcze towarzyszące gorączce, a także usunąć z organizmu drobnoustroje. 3. Herbata na zdrowie Podobnie działa również herbata z miodem i cytryną. Dostarcza ona dużo witaminy C i substancji wspomagających walkę z infekcją, a także jest dobrym źródłem przeciwutleniaczy i antyoksydantów. Parząc herbatę, warto wybierać napary liściaste, które mają więcej wartości odżywczych. 4. Lipa Oprócz herbaty i naparów warto sięgnąć też po herbatkę z lipy. Lipę poleca się na przeziębienie i infekcje górnych dróg oddechowych, ponieważ działa ona napotnie i rozgrzewająco. Jest dobrym źródłem flawonoidów, witaminy C i związków śluzowych, które działają powlekająco, dlatego łagodzą objawy przeziębienia takie jak ból gardła czy kaszel. 5. Chłodne kąpiele Temperaturę ciała mogą pomóc obniżyć też chłodniejsze kąpiele. Woda nie powinna być bardzo zimna, może być jedynie o 2 stopnie chłodniejsza od temperatury ciała. Kąpiel nie powinna trwać długo, wystarczy 5 minut. Warto pamiętać również o tym, by powoli zanurzać się w wodzie i nie przedłużać kąpieli. Czytaj też:Nie ma na niego lekarstwa, atakuje głównie dzieci. „Chorują w cieniu epidemii COVID-19”
Leki z zawartością kwasu acetylosalicylowego znajdują się niemal w każdej apteczce, warto więc po nie sięgnąć w tej sytuacji. Chory powinien przegryźć tabletkę. W przypadku zawału pomóc może także niewielka (0,4-0,8 mg) dawka nitrogliceryny (w tej sytuacji należy podać jedną dawkę podjęzykowo). Nitrogliceryna nie jestW Polsce rehabilitacja kardiologiczna przebiega według określonych schematów. W Polsce rehabilitacja kardiologiczna przebiega według określonych schematów. Dla każdego zdarzenia: zawału serca, wszczepienia, stentów, by-passów czy rozrusznika, przewidziano inny sposób postępowania. Spis treściRehabilitacja kardiologiczna w szpitaluRehabilitacja kardiologiczna: pierwsze krokiRehabilitacja kardiologiczna: uzdrawiające zmianyRehabilitacja po zawale: krok po krokuDla kogo rehabilitacja?Jak ćwiczyć, by zawał się nie powtórzył To, czy rehabilitacja kardiologiczna się powiedzie, zależy przede wszystkim od pacjentów. Ci, niestety, pomimo choroby, nie chcą zmienić przyzwyczajeń, które przyczyniły się do tego, że ich życie zostało poważnie zagrożone. Na takie postawy chorych składa się z jednej strony bardzo wysoka skuteczność leczenia kardiologicznego, a z drugiej ogromna niechęć do aktywności fizycznej, zdrowego odżywiania się i regularnego przyjmowania leków. Są też inne przyczyny, dla których prowadzenie skutecznej rehabilitacji u chorych kardiologicznie jest trudne. Większość pacjentów ma bowiem dodatkowe schorzenia, które objawiają się bólem czy dusznościami. Chorzy ci prowadzą zazwyczaj "fotelowy" tryb życia, przez co każdy wysiłek fizyczny jest dla nich trudny do zaakceptowania. Oddzielnym zagadnieniem są problemy psychiczne. Większość chorych cierpi na mniej lub bardziej zaawansowaną depresję, lęki, co także stanowi przeszkodę w prawidłowym rehabilitowaniu się po zawale serca, wszczepieniu by-passów itp. Dlatego też rehabilitacja kardiologiczna powinna być prowadzona wielotorowo. To nie tylko pobudzanie chorego do aktywności fizycznej. To również konieczność współpracy z psychologiem i dietetykiem. Rehabilitacja kardiologiczna w szpitalu Jeżeli pacjent musi leżeć, konieczne jest zapobieganie powikłaniom zakrzepowo-zatorowym, przykurczom i zapaleniu płuc. W tym celu zachęca się chorego do regularnego wykonywania ćwiczeń izometrycznych, czyli napinania i rozluźniania mięśni. Aby uniknąć przykurczy, pacjent wraz z rehabilitantem wykonuje ćwiczenia bierne (np. rehabilitant unosi i odwodzi rękę w bok) lub czynno-bierne, czyli takie, które wykonuje sam, a terapeuta wspomaga go, prowadząc rękę we właściwym kierunku. Chorych uczy się też powolnego wstawania z łóżka, aby zapobiegać hipotonii ortostatycznej, czyli gwałtownemu spadkowi ciśnienia. Chory musi zapamiętać, że nie powinien zrywać się z łóżka, ale najpierw przekręcić się na bok, opuścić nogi na podłogę, usiąść na łóżku i wstać dopiero po kilku chwilach. Jeżeli zabieg kardiologiczny, np. angioplastyka, był wykonany przez tętnicę ramienną, chory może wstać z łóżka po 6 godzinach. Gdy wykorzystano tętnicę udową – dopiero po 12 lub 24 godzinach. Przez trzy dni po interwencji kardiochirurga chory ćwiczy 3 razy dziennie, ale tylko przez 3-5 minut. Od czwartego dnia ćwiczy 2 razy dziennie – nieco intensywniej i przez ok. 15 minut. Pierwszy spacer z terapeutą trwa ok. minuty. Stopniowo wydłuża się ten czas. Podobnie jest z ćwiczeniami – zaczyna się od jednego, a kończy na wielokrotnym powtarzaniu. Rehabilitacja kardiologiczna: pierwsze kroki W większości przypadków rehabilitację rozpoczyna się jeszcze w oddziale kardiologicznym. Z pomocą terapeuty pacjent uczy się wstawać, wykonuje czynności samoobsługowe (mycie się, czesanie) chodzi po korytarzu i po schodach. Dalsze usprawnianie odbywa się w oddziale rehabilitacji kardiologicznej lub poza szpitalem: w sanatoriach czy oddziałach dziennych. Po wykonaniu badań chory trafia do grupy, która wykonuje z góry zaplanowane ćwiczenia. Inne ćwiczenia wykonują zawałowcy, inne osoby z niewydolnością serca, jeszcze inne pacjenci po wszczepieniu by-pasów czy rozrusznika serca. Gdy pacjent uzyska odpowiednią sprawność, poprawią się u niego parametry wydolnościowe, rozpoczyna kolejny etap ćwiczeń. Ćwiczy więcej i intensywniej, ale także według określonego schematu. Jeżeli potrzebna jest modyfikacja ćwiczeń, pacjent przechodzi do innej grupy. Rehabilitacja kardiologiczna: uzdrawiające zmiany Kardiologia interwencyjna poczyniła tak ogromne postępy, że już w kilka dni np. po niepowikłanym zawale pacjent "staje na nogi", przez co nie odczuwa powagi sytuacji, w jakiej się znalazł. I gdy minie pierwszy strach, szybko wraca do starych przyzwyczajeń – palenia tytoniu, tłustego jedzenia, nadużywania soli i cukru. Tymczasem modyfikacja dotychczasowych nawyków nazywana jest wtórną profilaktyką zawałów serca. W pierwszej kolejności trzeba rzucić palenie papierosów, bo nikotyna uszkadza ściany naczyń krwionośnych, przyśpiesza powstawanie blaszki miażdżycowej, sprzyja tworzeniu się skrzeplin. Zmiany trzeba wprowadzić też w diecie. Nadmierne spożycie chleba, czerwonego mięsa, tłuszczu zwierzęcego i pełnotłustego nabiału to droga do miażdżycy. Po zawale należy jeść produkty niskokaloryczne, warzywa zawierające błonnik, owoce bogate w witaminę C. Do minimum ograniczyć cukier i sól. Każdego dnia trzeba wypijać (o ile nie ma niewydolności serca) 1,5-2 l niesłodzonych napojów. Niskokaloryczna dieta w połączeniu z wysiłkiem fizycznym pozwoli pozbyć się nadmiaru kilogramów, obniżyć stężenie złego cholesterolu (LDL) i podnieść stężenie dobrego (HDL). Niezwykle ważnym elementem wtórnej profilaktyki jest ścisłe przestrzeganie zaleceń lekarskich. Po zawale należy regularnie, niezależnie od samopoczucia, przyjmować przepisane leki, zgłaszać się na badania kontrolne oraz, jeśli takie występują, leczyć inne schorzenia, np. nadciśnienie tętnicze, cukrzycę, arytmię itp. Rehabilitacja po zawale: krok po kroku Po wyjściu ze szpitala nie powinno się rezygnować z aktywności. Jeżeli chory jest osłabiony, za ćwiczenia można uznać samodzielne wykonanie codziennej toalety. Kolejny krok to przygotowanie posiłku. Następnie kilkuminutowe chodzenie po mieszkaniu zamienia się na spacer – na początek 15 minut i stopniowo do 45. Wydłużanie dystansu należy rozłożyć na 6 tygodni po wyjściu ze szpitala. Po każdym dłuższym spacerze należy kilkanaście minut odpocząć. Do rehabilitacji można zaliczyć drobne prace porządkowe w domu np. starcie kurzu, podlanie kwiatów. Następny etap to przenoszenie niewielkich ciężarów do 3 kg. Gdy pacjent odzyska siły i przekona się, że ruch sprzyja jego zdrowiu i dobremu samopoczuciu, może wybrać inną formę aktywności – grać w siatkówkę czy koszykówkę. Dla kogo rehabilitacja? Do rehabilitacji kardiologicznej kwalifikuje się osoby po niepowikłanych zawałach serca, operacjach kardiochirurgicznych, z miażdżycą zarostową kończyn dolnych, a także po wszczepieniu by-passów, stymulatorów, kardiowerterów, po "balonikowaniu", czyli przezskórnej angioplastyce tętnic wieńcowych. Rehabilitacja jest konieczna także u osób z nadciśnieniem, stabilną niewydolnością serca, po zapaleniu mięśnia sercowego, przy kardiomiopatiach, ponieważ ruch wydłuża życie. Chory powinien być aktywny fizycznie na tyle, na ile pozwala stan zdrowia. Bezruch, niezależnie od tego, czy jest spowodowany złym samopoczuciem, lękiem przed pogorszeniem zdrowia, jest zawsze zabójczy dla chorujących na serce. Dlatego tak ważna jest edukacja, aby pacjent wiedział, kiedy może zacząć ćwiczyć i jak to robić. Jak ćwiczyć, by zawał się nie powtórzył Po zawale czy interwencji kardiochirurgicznej nie wykonujemy ćwiczeń oporowych, czyli nie bierzemy się za przekopywanie ogrodu albo przesuwanie szafy. Unikamy długiego trzymania rąk w górze (wieszanie firanek). Nie wykonujemy prac ani ćwiczeń wymagających wstrzymania oddechu. Ćwiczenia rozpoczynamy 1-2 godziny po zażyciu leków. Pierwszą próbę współżycia seksualnego można podjąć już po 2 tygodniach po zawale. Ale nie wolno wspomagać się alkoholem, narkotykami czy tabletkami. Trzeba też unikać dodatkowych emocji, czyli np. nie podejmować współżycia z nowym partnerem. Przy małej wydolności fizycznej lepiej ćwiczyć kilka razy dziennie po 3-4 minuty niż robić jeden trening 30-minutowy. Ćwiczenia wytrzymałościowe, np. marsz, wykonujemy codziennie. Ćwiczenia siłowe (z hantlami) 2 razy w tygodniu przez 10-20 minut. Ale tu ważna uwaga – poszczególne sesje ćwiczeń siłowych musi oddzielać od siebie 48-godzinna przerwa. Osoby otyłe powinny ćwiczyć 5-7 razy w tygodniu. Wysiłek powinien być umiarkowany, ale trwać co najmniej godzinę. Jeśli koncentrujemy się na marszach, idziemy w tempie, które pozwala swobodnie rozmawiać. Poleca się też nordic walking, jazdę na rowerze po łagodnym terenie oraz pływanie. Kto oprócz serca ma chore nerki, powinien ćwiczyć częściej, ale krótko, aby nie forsować zbytnio organizmu. Diabetycy muszą regularnie badać poziom cukru we krwi, a chorzy na POChP – satmę, czyli wysycenie krwi tlenem. Przy osteoporozie zaleca się marsze. Osoby ze zmianami zwyrodnieniowymi powinny ćwiczyć w wodzie, aby odciążyć stawy. Po wszczepieniu stymulatora lub innego urządzenia normującego pracę serca unikamy ćwiczeń przez pierwszy tydzień po zabiegu, aby aparat "uleżał się" w organizmie i by zabliźniła się rana. Nie należy też unosić rąk nad głowę, pływać, aby urządzenie nie przemieściło się. Po 6 tygodniach można rozpocząć zajęcia rehabilitacyjne, a także zacząć grać w siatkówkę, koszykówkę czy pływać. Przeciwwskazaniem do ćwiczeń jest arytmia wywołana aktywnością fizyczną. Gdy odzyskamy sprawność (zwykle trwa to 6 tygodni przy rzetelnie wykonywanej rehabilitacji), należy ćwiczyć ponad godzinę 3 razy w tygodniu. Takie zajęcia są bezpieczne dla zawałowców, a także dla osób ze wszczepionymi urządzeniami normującymi pracę serca. Ćwiczenia należy przerwać, gdy pojawia się ból w klatce piersiowej, duszność, zawroty głowy, zimny pot, mroczki przed oczami czy bóle mięśni. miesięcznik "Zdrowie"
Poznaj zasady podawania leków przeciwgorączkowych – a jeszcze lepiej wydrukuj i powieś na lodówce. Syrop na gorączkę działa szybciej niż czopek, ale za to czopek będzie lepszy, gdy gorączkujące dziecko wymiotuje. Leki z paracetamolem są bardzo bezpieczne, z kolei te z ibuprofenem działają szybciej.
Specjalnie dla Medycyny Praktycznej – Chirurgii. prof. dr hab. med. Anetta UndasZakład Kardiochirurgii, Anestezjologii i KardiologiiDoświadczalnej Instytutu Kardiologii UJ CM w Krakowie Skróty: ACCP – American College of Chest Physicians; ASA – kwas acetylosalicylowy; HDCz – heparyna drobnocząsteczkowa; INR – międzynarodowy wskaźnik normalizacyjny; VKA – antagoniści witaminy K U chorego leczonego lekami przeciwzakrzepowymi i kwalifikowanego do zabiegu inwazyjnego należy ocenić i porównać ryzyko poważnego krwawienia i zgonu z tego powodu z ryzykiem zakrzepowo-zatorowym, to jest ryzykiem: udaru niedokrwiennego u osób z migotaniem przedsionków, zakrzepicy na zastawce i obwodowej zatorowości u osób z mechaniczną zastawką serca, zawału serca u chorych po zawale leczonych i nieleczonych za pomocą angioplastyki, zatoru tętnicy płucnej u chorych po incydencie zatorowości płucnej lub zakrzepicy żył głębokich i wielu innych. Eksperci są zgodni, że wiele interwencji można wykonać, nie odstawiając leku przeciwzakrzepowego, aby niewielki udany zabieg inwazyjny nie został "opłacony" trwałym kalectwem (np. wskutek udaru) lub zgonem (tab. 1). Jakiekolwiek manipulacje dawkowaniem leków przeciwzakrzepowych, a zwłaszcza ich odstawianie na kilka dni, są dopuszczalne jedynie wtedy, gdy zabieg jest bezwzględnie konieczny. Zabieg należy wykonać jak najpóźniej od incydentu zakrzepowo-zatorowego, będącego wskazaniem do leczenia przeciwzakrzepowego, z tym że ostateczna decyzja o czasie operacji pozostaje w gestii chirurga.Stosowanie paracetamolu jest zatem wskazane w stanach, kiedy mamy gorączkę, w stanach związanych z przeziębieniem - grypopodobnych. A jeżeli popatrzymy na jego bieżące, bardzo praktyczne zastosowanie, to jeśli mamy gorączkę przy COVID-19, to jak najbardziej paracetamol może być stosowany do obniżenia temperatury ciała.Przez Gość JolaZ Dobry wieczór, Mój dziadek lat 82, miał *incydent sercowy* po którym stracił przytomność i puls. Pogotowie przyjechało po około 5 minutach, po ok. 20 minutowej reanimacji wróciło krążenie. Leży na OIOM już tydzień, brak obrzęku mózgu. Oddycha częściowo samodzielnie, częściowo przez respirator. Lekarze dają 1% szans na wybudzenie a właściwie to żadnych (po dwóch dniach od zdarzenia rozpoczęto próbę wybudzenia). Ma jutro przyjść go zbadać neurolog. A potem ma się zebrać konsylium i podpisać jakiś dokument, po czym mają *zaprzestać leczenia, bo będzie to leczenie uporczywe*. Lekarze nie mówią wprost, a ja jestem daleko i nie mogę spytać. Czy to konsylium ma stwierdzić śmierć pnia mózgu? Lekarz na OIOM twierdzi, że będą go nadal odżywiać i będzie miał respirator i zapewnią mu ciepło, bo cytuję *w Polsce nie ma eutanazji*, ale nie będą go więcej leczyć (i podał przykład, że jeśli miałby niewydolność krążeniową to nie będą go reanimować). Moje pytania: 1) po co utrzymują takiego pacjenta przy życiu w takim razie, a właściwie to jego ciało, bo rozumiem, że to konsylium ma stwierdzić, że jego mózg obumarł? czy to nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem śmierci? 2) gdzie taki pacjent przebywa? bo rozumiem, że nie na OIOM. Obecnie dziadek ma wspaniałą opiekę, jest umyty, ogolony i w ogóle. Obawiam się, że jak go z tego OIOM przeniosą na jakiś oddział zwykły z opisem, że raczej się nigdy nie obudzi, to nikt się nim nie będzie przejmował i tak dbał. Pozdrawiam.
Po przebytym zawale konieczne jest także przyjmowanie leków, zgodnie z zaleceniami lekarza. Należy pamiętać, że przebycie jednego zawału serca z uniesieniem odcinka ST nie znaczy, że taka sytuacja nie może powtórzyć się w przyszłości, dlatego należy ściśle przestrzegać zaleceń lekarza, chodzić na kontrole oraz wykonywać